Beata i Kuba Ossowscy
Fotografie Kuby od początku przyciągnęły moją uwagę spokojem, naturalnością i tajemniczością. Największe wrażenie wywarły na mnie obrazy z serii „Wodne Panny”, jej wernisaż miał miejsce w Starogardzie Gdańskim pod koniec 2017 roku. Kuba pracuje wspólnie z żoną Beatą, która specjalizuje się w filmie. Razem tworzą filmowo fotograficzny tandem.
Kuba zajmuje się fotografią od 16 lat, głównie są to portrety i reportaże. Dziś jego pasja przerodziła się w zawód, jednak nadal często fotografuje dla przyjemności. Prowadzi prywatny blog w którym zbiera rodzinne wspomnienia w postaci zdjęć, ze spotkań, uroczystości, świąt i wyjazdów. Początkowo Kuba fotografował Canonem, jednak pełna klatka w jego przypadku oddaliła go od fotografii. Rozmiar i waga skutecznie odstraszały go od codziennego kontaktu z aparatem. Gdzieś po drodze do upragnionego aparatu Leica – Kuba zatrzymał się na Fuji X100. Ten aparat zdobył jego serce i stał się narzędziem do stworzenia wielu wspaniałych zdjęć. Kuba na Fuji trafił tuż przed wyjazdem na wakacje:
Z racji że było to na krótko przed wakacjami, a szykował nam się wypad do Niemiec i za chiny nie chciałem brać canona to zdecydowałem się na niego w ciemno. Kupiłem używkę za 1450 zł od kolegi z sąsiedniego miasta. Od razu przypadła mi do gustu ergonomia, aparat fajnie leżał w dłoni ( mam dość małe ręce) a pokrentełka bardzo mi się podobały. No i oczywiście +10 do szpanu za wygląd!
Na wyjeździe bardzo się polubiliśmy, aparat przewieszony przez ramię towarzyszył nam przez cały wyjazd, a fotek narobiłem tyle co nigdy 🙂 Zacząłem nawet bawić się w fotografię uliczną której nigdy nie rozumiałem, ani nie miałem odwagi uprawiać. Od tego czasu aparat zawsze miałem w torbie a fotografować aż się chciało. Kiedy służbowo wracałem do canona zacząłem zauważać jaki jest ciężki i głośny, a ta wspaniała sigma 35 już wcale nie jest taka wspaniała… tylko ciężka 🙂
Z cech które dla Kuby są szczególnie ważne w kontekście Fuji to: kolor, balans bieli, ergonomia oraz elektroniczny wizjer. Dzięki wizjerowi elektronicznemu. możemy precyzyjnie kontrolować ekspozycję, jeszcze przed wykonaniem zdjęcia. Czasami patrząc na podgląd zdjęcia, można stracić bardzo wiele cennych i ulotnych chwil – słusznie zauważa Kuba. W pracy fotografa ślubnego, ważna jest szybkość precyzja, powtarzalność i wygoda pracy. To powody dla, których w jego plecaku znajdziecie Fuji (aktualnie 2x X-Pro2, X-T2).
Zapraszam Was serdecznie do galerii na www.ossowscy.com, gdzie możecie na spokojnie obejrzeć efekty pracy tego utalentowanego małżeństwa.