Ostatnie półtora roku prowadzenia tego bloga uświadomiło mi jak trudne zadanie przed sobą postawiłem. W ciągu tych 18 miesięcy pod naporem ciężkiej pracy uświadomiłem sobie, że blog nie znosi próżni bez względu na to co dzieje się wokół.

Jeśli myślicie, że robienie testów, nagrywanie filmów, pisanie artykułów jest miłe lekkie i przyjemne, koniecznie musicie spróbowac robić to regularnie dłużej niż miesiąc. Bo to ciężka praca…

Ten czas dał mi do myślenie, wiele mnie nauczył, dał także sporą lekcję pokory. Najważniejszy jednak pozostaje fakt, że nadal kocham to co robię.

Jeśli jesteśmy już przy miłości to na pytanie „Kim jestem?” jest tylko jedna dobra odpowiedź… Przede wszystkim jestem tatą. Dziś mój synek Jaś ma już prawie pięć lat i jest moją największą inspiracją. Jestem też zakochanym mężem, Ewy z którą coraz częściej poza życiem rodzinnym dziele także, życie zawodowe (wspólnie pracujemy na reportażach).

W swoim pierwotnym zawodowym życiu miałem okazje, programować, projektować, prowadzić projekty sprzętowe i koordynować pracę zespołów informatycznych. Dziś opiekuje się także rodziną produktów kryptograficznych i wytyczam ich dalszą ścieżkę rozwoju. Doświadczenie zebrane na tym polu pozwala mi patrzeć z większym zrozumieniem na sprzęt elektroniczny jakim jest aparat fotograficzny, dzięki czemu czasami łatwiej wyłapać mi pewne błędy w ich działaniu.

Przez ostatnie 18 miesięcy miałem okazję znaleźć ich kilka, przetestować wiele aparatów, jeszcze więcej obiektywów i kilka lamp błyskowych. Podjąłem współpracę m.in. z markami takimi jak:

• Fujifilm,
• Sainsonic (Kamlan),
• Godox,
• FOMEI,
• Foxfoto (Mitakon, Laowa, Voigtlander),
• Foto-technika,
• Fotopanorama,
• Fotojoker,
• Roundflash,
• Studiostation,
• fujirumors.com,

Wewnętrznie jestem mieszanką humanisty i umysłu ścisłego. Zestawienie tych cech sprawia, że łatwiej mi pisać na temat technologii, mam nadzieję, w przystepny sposób. Wyniki liczbowe nigdy nie zdominują tego co robie, bo dla mnie najważniejsze są emocje. Zarówno te które uwieczniam na swoich zdjęciach, jak i te które towarzyszą mi w trakcie fotografowania.

Mowa o tych, których dostarczają mi moje narzędzia. Zaczynając na dźwięku migawki, kończąc na pracy pierścienia ostrości… to wszystko składa się na moje doznania.

Mam nadzieje, że będziecie tutaj wracać po to by znaleźć dla siebie cenne informacje. Mam nadzieje, że znajdziecie także czas na czasami zbyt długie wywody prowadzącego. Ten blog jest miejsce w którym podobnie jak w przytulnej kawiarni możecie spokojnie wypić kawę i przeczytać przy tej okazji coś w co ktoś inny poza samą pracą włożył spory kawałek serca…