Mitakon i Kościół Uliczny

Największym minusem prowadzenia bloga na temat sprzętu, jest koncentracja na samym sprzęcie. Przyznam, że zaczyna mnie to uwierać…, dlatego wypad do Warszawy miał być chwilą na oddech i przemyślane naciśnięcie spustu migawki w celach rekreacyjnych. Head & Shoulders  uświadomiło mi kiedyś, że wiązanie zadań w 2w1 jest dobrą praktyką, dlatego przyjąłem tym razem podejście Test&Fun.

Wspominałem Wam już w pierwszej części recenzji Mitakona 35 0,95 mkII, że zabieram go ze sobą do Warszawy na dłuższe testy. Jak to zwykle w życiu bywa, nie da się wszystkiego zaplanować w stu procentach. Co prawda poza kilkoma parami majtek, skarpet, spodni i podkoszulków, Mitakon także zagościł w moim bagażu. Jednak ani aura, ani moje samopoczucie nie sprzyjały testom, zwłaszcza planowanym testom pracy pod ostre światło. Dla uzupełnienia powiem, że dnia drugiego złapałem ostre przeziębienie, a ciągle padający deszcz zachęcał mnie do spania znacznie bardziej niż do spaceru. Jednak, skoro obiecałem to słowa dotrzymać muszę, tym bardziej, że nie umieram tylko kicham.

Zawsze kiedy przyjeżdżam do obcego miasta potrzebuje chwili na złapanie śmiałości, tym razem było podobnie. Aparat co prawda zawsze miałem przy sobie, ale po kilku zaczepkach pod Dworcem Centralnym wyciągałem go z coraz to większą obawą. Trzeciego dnia nabrałem trochę więcej swobody, co prawda moje przeziębienie rozpędziło się na dobre, jednak pojawił się w mojej głowie nowy cel.

Gdzie można sprawdzić lepiej możliwości manualnego szkła o jasności 0,95  niż w wieczornym, deszczowym reportażu.  To brzmi na tyle dobrze, że warto spróbować. Kiedy we środę wracałem z pracy, przed wejściem do tunelu na Marszałkowskiej, dostrzegłem rozkładany sprzęt nagłośnieniowy. Zaintrygował mnie także napis KościółUliczny i instrumenty muzyczne układane w namiotach. Szybko wygooglałem, że jest to cykliczna impreza chrześcijańska organizowana z myślą o bezdomnych z Warszawy. Lepsza okazja już nie mogła się nadarzyć, byłem ciekawy klimaty i ludzi którzy przyjdą na to wydarzenie. Po powrocie do hotelu, szybko wziąłem „Apap Przeziębienie”, spakowałem aparat i wyruszyłem przed siebie.

Nie jestem bezdomnym, trudno mi zrozumieć to czego nigdy w życiu nie doświadczyłem. Jednak od kiedy pamiętam lubię ludzi słuchać i obserwować, co więcej mam w sobie dużo szacunku do ludzi (ot tak generalnie). Na co dzień mi to pomaga, choć czasem heheh lubi też sprowadzić na mnie kłopoty. Tym razem obyło się jednak bez dodatkowych wrażeń, cała impreza miała charakter bardzo przyjacielski. Poza samymi zainteresowanymi na miejscu było wielu ludzi, którzy modlili się i śpiewali. Jestem pełen uznania dla organizatorów i wolontariuszy, którzy poza samymi atrakcjami artystycznymi zadbali także o ciepły posiłek dla zgromadzonych.

To było dobre zakończenie dnia… ja mogłem poznać nowych, ciekawych ludzi. Wy możecie poznać możliwości manualnej stałki Mitakona 35 0,95 mk2 w nieco trudniejszych warunkach (wszystkie zdjęcia wykonane w okolicy pełnego otworu przysłony).  Na wnioski o samym obiektywie przyjdzie jeszcze pora, teraz zapraszam Was do obejrzenia zdjęć (w końcu mówią więcej niż 1000 słów). Jeśli jesteście ciekawi samego wydarzenia, zapraszam Was serdecznie na stronę http://www.koscioluliczny.pl/.


 

 

1 komentarz

Dołącz do dyskusji i opowiedzieć nam swoją opinię.

Paulsch
26 września 2017 o 23:36

Tyle znajomych twarzy na jednym repo:D
A pomyśleć, że wpadłem tu poczytać o fuji:)))